– To jest moje CV – powiedział Eberhard Schulz i pokazał samochód stojący za oknem na parkingu firmy Porsche. Był to zbudowany przez niego wóz Isdera Erator GTE. Taka samorekomendacja wystaczyła, został zatrudniony. W wolnym czasie budował swoje kolejne superauta.

 

Potem odszedł z Porsche i zaczął działać właściwie na własny rachunek. W kolejnych latach powstały takie modele jak Spyder oraz Imperator. Isdera Commendatore 112i, zbudowana w jednym egzemplarzu, zostanie wystawiona na sprzedaż. Aukcja RM Sotheby’s odbędzie się 13 lutego 2021 roku. Świetnie się składa, bo jest okazja zrobić prezent na Walentynki ukochanej osobie (albo sobie).

 

 

Ukończony w 1993 roku Commendatore 112i był hołdem dla Enzo Ferrari. Stąd nazwa, którą można przetłumaczyć jako „dowódca”. I to by było tyle, jeśli chodzi o włoskie konotacje. Wykonane z włókna szklanego nadwozie kryło widlastą dwunastkę czyli mercedesowski sześciolitrowy silnik M120 o mocy około 400 KM. (taki sam ma Pagani Zonda).

Skrzynia własnej roboty

Do tego silnika nigdy nie powstała ręczna skrzynia, więc Schulz połączył ją z nieznacznie przerobioną przekładnią RUF Porsche. Dodał do niej szósty bieg tak, żeby Commendatore osiągał wymaganą przez konstruktora prędkość maksymalną 340 km/h.

 

 

Całość została zbudowana na ramie kratownicowej z zawieszeniem opartym na Porsche 928, ale ze zmianami wprowadzonymi przy współpracy z firmami BBS i Bilstein. Zawieszenie miało elektroniczne sterowanie, które obniżało auto w miarę rozpędzania się. Chodziło oczywiście o aerodynamikę. Eberhard Schulz miał na tym punkcie świra. Sam skonstruował wycieraczkę przedniej szyby oraz zamiast bocznych lusterek zastosował peryskop. Lusterko wsteczne umieszczone w dachu jest zresztą znakiem rozpoznawczym Isdery.

 

 

 

Testy Commendatore w tunelu aerodynamicznym Mercedesa wykazały, że współczynnik oporu powietrza auta wynosi 0,306, potwierdzona została też prędkość maksymalna. Wóz miał nawet wystartować w 24-godzinnym wyścigu w Le Mans.

Japoński kryzys

Wszystko było gotowe do premiery i do startu, i rozpoczęcia jednostkowej produkcji na zamówienie, ale… Japonię dotknął kryzys, a stamtąd pochodziła większość funduszy na budowę Commendatore. Strumień pieniędzy wysechł, a firmę czekały spore cięcia wydatków. Oczywiście nic nie wyszło ze startu w Le Mans.

 

 

Przedsięwzięcie udało się jakoś uratować dzięki szwajcarskiemu konsorcjum, które dopiero sześć lat później zaprezentowało Commendatore podczas salonu samochodowego we Frankfurcie pod nową nazwą (nota bene bardzo wyszukaną) – Srebrna Strzała. Niestety auto zostało pozbawione swoich felg BBS oraz peryskopowego lusterka w dachu. Założono elementy w stylu Mercedesa CLK GTR.

Need for Speed 2

Dwa lata przed opóźnioną premierą,  w 1997 roku samochód pojawił się w komputerowym wcieleniu w grze Need for Speed II. Kto wie, czy to nie było znacznie lepszą reklamą niż, wystawianie auta na światowym salonie samochodowym na nieoryginalnych felgach i z doklejonymi lusterkami.

 

Isdera Commendatore 112i była oferowana na sprzedaż tylko raz, w 2005 roku, przez szwajcarskiego kolekcjonera, który był jej właścicielem od 1999 roku. W 2016 roku auto powróciło do producenta. Przywrócono oryginalne felgi (wykonano je ponownie na specjalne zamówienie) i lusterko, wszystko tak jak było w 1993 roku. Auto ma 10 500 km przebiegu, jest zarejestrowane w Niemczech. Właściciel otrzyma w pakiecie historię auta oraz certyfikat wydane przez firmę Isdera, że jest to naprawdę jedyny egzemplarz na świecie. Tak na wszelki wypadek, gdyby pojawiły się jakiekolwiek wątpliwości.

fotografie: Rémi Dargegen © 2020 RM Sothebys

 

Poprzedni artykułRajdowe dzieło sztuki
Następny artykułNiech żyje FSO!