Na piątej pozycji zakończyli Rajd 1000 Miglia Warm Up USA 2019 Marian Stoch, Bartosz Balicki i Jan Potocki. Zawodnicy jadący Astonem Martinem 15/98 z 1937 roku reprezentujący PZM, Automobilklub Beskidzki, Novol oraz Classic Group po trzech dniach rywalizacji byli zadowoleni, ale liczyli na więcej.

Z jednej strony piąte miejsce w klasie 1000 Miglia Era cieszy. Ale apetyt na początku rajdu był znacznie większy. Po pierwszym dniu załoga z Podbeskidzia zakończyła rywalizację na drugiej pozycji w klasie, zaś po drugim dniu na trzeciej. Niestety najważniejszy okazał się trzeci dzień, kiedy to Aston Martin ostatecznie zameldował się na mecie na piątym miejscu.

Bartosz Balicki, pilot Astona Martina:

Jechaliśmy dobrze, ale inni pojechali jeszcze lepiej i nie utrzymaliśmy dobrej pozycji z pierwszego dnia. Punkty karne można było złapać szybko i w dużej ilości. Jedna setna sekundy to jeden punkt karny, zatem sekunda różnicy od czasu idealnego kosztuje aż 100 punktów karnych. Pogoda dopisała. Podczas rajdu nie padało i było słonecznie, rano temperatura w okolicy 0 stopni dawała się we znaki, zwłaszcza przy jeździe bez dachu. Na szczęście w ciągu dnia temperatura dochodziła nawet do 20 stopni i było bardzo przyjemnie. Idealne warunki do podziwiania jesieni przejeżdżając przez tereny amerykańskich parków narodowych.

Rajd zakończył się w sobotę rozdaniem nagród w ambasadzie włoskiej w Waszyngtonie. W imprezie zwyciężyła załoga reprezentująca Stany Zjednoczone J. Herlihy/J. Herlihy startująca Jaguarem XK 120. Drugie miejsce zajęli: E. Oberlander/S. Laroque z USA jadący Ferrari 250 GT.

Amerykańskie 1000 Miglia

Impreza została zorganizowana zgodnie z regulaminem oryginalnego 1000 Miglia. W sumie do przejechania było pięćdziesiąt dziewięć odcinków na regularność oraz dziewięć punktów kontroli czasu i kilka punktów kontroli przejazdu. Polska załoga przejechała dystans tysiąca kilometrów po drogach Wirginii, Zachodniej Wirginii, Maryland, Pensylwanii oraz stanu Waszyngton.

Samochód spisał się doskonale i wóz serwisowy polskiego zespołu nie miał co robić. Jednak inne załogi nie miały tyle szczęścia. Alfa Romeo 6C z 1928 roku, laureatka konkursu elegancji w Pebble Beach, w drugim dniu odpadła przez awarię kompresora. W Astonie Martinie DB2/4 z 1955 roku zablokowało się łożysko tylnego koła. Na szczęście po naprawie wóz wrócił na trasę. Kłopoty techniczne nie ominęły także załogi Maserati 300S z 1957 roku.

Jedyna polska załoga

Warto podkreślić, że Aston Martin na krakowskich numerach rejestracyjnych był jedyną załogą z spoza Stanów Zjednoczonych na rajdzie. Dzięki temu występowi Marian Stoch i jego czerwony bolid zaliczyli już cztery rajdy cyklu 1000 Miglia na czterech różnych kontynentach. Wcześniej sympatyczna załoga z Automobilklubu Beskidzkiego uczestniczyła w 1000 Miglia w Japonii, Argentynie i w klasyku we Włoszech. Jest to jedyny samochód i kierowca, którzy przejechali cztery edycje 1000 Miglia i do tego na rożnych kontynentach. Z pewnością nie jest to ostatnie słowo polskiej załogi.

Poprzedni artykułPolacy rozgrzewają się przed 1000 Miglia
Następny artykułFiat S76 – ożywić Bestię