Przedstawiamy kolejną porcję archiwalnych zdjęć w stylu Karambolage. Tym razem obejrzymy wypadki w Holandii. Kanały tramwaje, ciężarówki. Słowem: będzie się działo!

 

W wypadkowym cyklu „Karambolage” przenosimy się do Beneluxu, a ściślej do Holandii. To niewielki kraj, który mimo braku własnych producentów samochodów (nie licząc DAFa), jest mocno zmotoryzowany. Holandia posiada jedną z najgęstszych siatek autostrad na świecie (57,5 km/1000 km²), bijąc tym na głowę uważane za matecznik dróg szybkiego ruchu Niemcy (zaledwie ok 35 km/1000 km²). Niderlandy dość szybko doszły do siebie po wojnie, co objawiło się dużym zapotrzebowaniem obywateli na własne cztery kółka. Stąd już w latach 50. na drogach panował spory ruch. Jeśli do tego dodamy wszechobecne kanały, linie tramwajowe, to może być ciekawie. Sprawdźcie, co znaleźliśmy dla Was w archiwach.

Zapraszamy zatem na „Karambolage – wypadki w Holandii”.

Dla tych którzy nie oglądali poprzednich części zapraszamy tutaj:

Karambolage a’la polonaise

Karambolage a’la polonaise część 2: przed wojną

 

Wpuszczeni w kanał

Jak Holandia, to wiatraki, tulipany i… oczywiście kanały, wszędzie kanały z wodą. A że często w ich sąsiedztwie znajdują się drogi i ulice, to efektów już się chyba spodziewacie. Drogowe wypadki w Holandii bywają również wodne.

VW Garbus

Na początek bardziej kanałek, rów niż kanał i VW Garbus który wypadając z drogi postanowił się wykąpać. Sęk w tym, że zawisł nad wodą uprzednio „strzeliwszy dacha”.

Zdarzenie miało miejsce na autostradzie między Amsterdamem i Utrechtem w 1960 roku.

Fotografował Henk Lindeboom.

VW Garbus wypadek

 

 

Renault 16

Normalnie ludzie w kanałach łowią ryby, a amsterdamscy strażacy samochody. Oto Renówka, która zrobiła plum do kanału Geldersekade w Amsterdamie w 1970 roku.

Zdjęcia wykonał Rob Mieremet.

Renault 16 wypadek

Renault 16 wypadek

 

 

VW Garbus i Henschel HS140

Mało brakowało. W tym przypadku udało się samochodów nie utopić – zawisły na krawędzi nabrzeża. Pytanie tylko, czy Garbus próbował sił z Henschelem, czy też kierowcy ciężarówki coś nie poszło i próbował pociągnąć zaparkowanego Volkswagena do wody.

Kolizję na ul. Kalkmart nad kanałem Ouedeschans w Amsterdamie w 1961 orku uwiecznił Joop van Bilsen

VW Gartbus, Henschel wypadek

Opel Olympia

Wpadł do kanału, ale nie do wody. Kierowca Opla miał szczęście. Luty 1954 roku był na tyle mroźny, że woda w kanałach pozamarzała. Dzięki temu wjazd do kanału Amsterdamse Grachten w pobliżu mostu Utrechtsestraat, nie skończył się przymusową kąpielą.

Zdjęcie wykonał Wim van Rossen.

Opel Olympia

 

 

DAF Daffodil

Tym razem na haczyk złapał się przedstawiciel rodzimego, niderlandzkiego gatunku. Niestety, nie znamy dokładnego miejsca zdarzenia ani autora zdjęcia.

DAF Daffodil wypadek

 

 

VW Garbus

Tym razem niemiecki wóz dla ludu wpadł do kanału skutecznie i pozostał pod wodą na dwa i pół roku. Przypadkiem na wrak natrafiła pogłębiarka pracująca w kanale Nieuwe Keizersgracht.

Zdjęcie z 1960 roku autorstwa Wima van Rossema

 

 

Ford Anglia

W maju 1968 roku mrozu i lodu już nie było i Ford skąpał się w kanale Nieuweaart wypadając z ulicy Cruquiuskade. Dość pechowo wylądował na dachu.

Zdarzenie uwiecznił Ron Kroon

 

 

Fiat 500

Tutaj za „branie” na strażackim haczyku odpowiadał Fiat 500. Nie wiadomo kto i kiedy wykonał zdjęcie, wiadomo za to, że włoski maluch wpadł do kanału Schinkel przy ulicy Sloterkade.

 

 

Jaguar Mark 2

Koty nie lubią wody, zwłaszcza te mechaniczne. Strażacy wyławiają pachnącego nowością Jaguara z kanału Singelgracht w pobliżu mostu Leidsebrug. Data oraz autor zdjęcia nieznane

 

 

Borgward Isabella

Piękna Isabella również nie oparła się urokom holenderskich kanałów, lądując w jednym z nich w Rotterdamie.

Zdarzenie uwiecznił w 1960 roku Herbert Behrens.

 

 

SAAB 99

Kierowca tego SAABa zaliczył dublet: nie dość, że wpadł do kanału, to jeszcze spowodował kolizję z barką.

Zdjęcie: Rob Boagerts, 1984

 

 

Chevrolet Panel Truck

Auto dostawcze wylądowało w kanale Reguliersgracht. Chevroleta prowadził 19-latek, który starał się o pracę jako kierowca w jednej z amsterdamskich firm. Nie wiemy, czy dostał tę robotę.

Pech kandydata na kierowcę uwiecznił Harry Pot w 1952 roku.

 

Nissan Patrol

Gdy kanał to za mało, pozostaje jeszcze morze. Jak pomyślał tak zrobił: terenówka obsługująca półmaraton utknęła na plaży w nadmorskim Egmons aan Zee

Zdjęcie: Rob C. Croes, 1987.

 

 

Autobusy i tramwaje

W archiwach znalazły się też ciekawe zdjęcia gdzie w kolizjach brały udział pojazdy komunikacji miejskiej. „Szał” robią zwłaszcza tramwaje, które wypadając z szyn zamiatały wszystko dookoła.

 

Citroen 2CV AZU

Dostawcza „kaczka” stała się ofiarą niepokornego tramwaju linii 4 który wypadł z szyn na ulicy Nieuwe Binnenweg w Rotterdamie. O ile pojazd szynowy zapewne wrócił na tory, to francuski dostawczak raczej wylądował na złomie.

Sytuację sfotografował Jan Voets w 1965 roku

 

 

Kromhout/Verheul TBZ100

W listopadzie 1962 roku kierowca nie opanował autobusu lini „G” w Amsterdamie i zawisł nad rowem wypadając z ulicy Sloterweg.

Kolizję uwiecznił F.N. Broers

 

 

VW Garbus i Skoda 1102

Znów tramwaj pozamiatał na ulicy. Tym razem obyło się bez większych szkód – Skoda 1102 uderzyła jedynie lekko w tył VW Garbusa. Stojący z przodu Bedford CA nie uczestniczył w kolizji, to wóz techniczny GVB, amsterdamskiego MZK, którą przyjechali pracownicy aby ogarnąć ten bałagan.

Zdjęcie wykonano w 1956 roku, fotograf nieznany.

 

 

Ford F6

Kierowca ciężarówki nie zdążył uciec z torów przed tramwajem, co skończyło się dość nieprzyjemnie. Spowodowało to problemy na linii tramwaju dalekobieżnego który przez lata kursował między Amsterdamem, a nadmorskim kurortem Zandwoort. Obecnie już żadna ciężarówka pod niego nie wpadnie, bo linię zlikwidowano w 1957 roku.

Wypadek sfotografował dwa lata wcześniej Harry Pot.

 

 

Leyland Royal Tiger Worldmaster i VW Garbus.

Starcie motoryzacji niemieckiej z brytyjską. Wynik tej potyczki był bardzo podobny do Bitwy o Anglię, choć akurat przewaga była po przeciwnej stronie.

Zdjęcia: Jac de Nijs, 1965

 

 

Opel Rekord, Lancia Flavia, Austin-Healey 100

Widać tramwaje pół wieku temu wypadały z szyn tak często, jak u nas we Wrocławiu. Znów pojazd szynowy porzucając tory narozrabiał na ulicy Stadionweg w Rotterdamie. W kolizji ucierpiały Opel, Lancia, Austin-Healey i dwa kioski.

Zamieszanie uwiecznił Eric Koch w 1966 roku.

 

Tempo Hanseat

Tramwaj zmiótł niemiecki trójkołowiec niczym Jaś Fasola Relianta za pomocą swego zielonego Mini.

Wypadek wydarzył się w 1947 roku, fotografował Harry Sagers.

 

 

Ford Taunus Transit

O tym zdarzeniu niewiele wiadomo, poza tym, że miało miejsce latem 1965 roku na ulicy Binnenweg w Rotterdamie. Czy było za szybko, czy może sprawca widoczny jest w prawej krawędzi kadru?

Kolizję sfotografował Jan Voets

 

 

VW Transporter

Tutaj było groźnie. Policyjny Volkswagen wbił się pod tramwaj. Nie wiadomo, czy mundurowi byli w trakcie pościgu, czy po prostu nie zauważyli nadjeżdżjącego tramwaju amsterdamskiej linii 2.

Wypadek na ul. Martelaarsgracht w 1978 roku sfotografował Hans Peters.

 

 

Waga ciężka

Tu jest zazwyczaj spektakularnie i niestety często dość tragicznie. Na samym końcu artykułu materiał z jednego z najtragiczniejszych zdarzeń drogowych przy którym bledną inne wypadki w Holandii tutaj przedstawione.

 

Krupp Büffel

Buraki to nie byle co. A siedem ton buraków to już w ogóle. Te siedem ton to aż tyle, że nie wytrzymał most w miasteczku Barger-Compascum w Drenthe.

Wydarzenie uwiecznił Ron Kroon w 1965 roku.

 

 

Fordson 7V i Austin Sheerline

Spotkanie dwóch angielskich wozów na amsterdamskiej ulicy Weteringschans. Dla luksusowej limuzyny mało przyjemne.

Zdjęcie: Wim van Rossem, 1954.

 

 

Studebaker US6

W armii też czasami coś pójdzie nie tak. Amerykański ciągnik z naczepą wylądował w rowie przy szosie pod Bergen op Zoom.

Wypadek sfotografował w 1952 roku Herbert Behrens.

 

 

DAF A1300 i DKW F89L Schnellaster

Ciężarowy DAF odpoczywa po sponiewieraniu dostawczej Dekawki na skrzyżowaniu ulic Zeeburgerdijk i Molukkenstraat w Amsterdamie.

Kolizję uwiecznił  Wim van Rossem w 1957 roku.

 

 

MAN „Ponton-Kurzhauber”

Diesel musi dymić, więc man postanowił skoczyć po fajki. Niestety nie zmieścił się w drzwiach trafiki przy ul. Cremerplein w Amsterdamie.

Wizytę ciężarówki w sklepie sfotografował Joop van Bilsen w 1964 roku.

 

 

DAF A1300

Jak widać, DAFy mają to do siebie, że dość szybko się męczą. Dla tego było dość wyczerpujące wożenie i mieszanie betonu, dlatego położył się na boku na drodze do Schellingwoude na przedmieściach Amsterdamu.

Zdjęcie: Wim van Rossem, 1958 rok.

 

 

Kromhout 4VS

Dość mocno zniszczona ciężarówka holenderskiej marki w okolicach Nootdorp. Coś się nam wydaje, że widoczny z tyłu przejazd kolejowy mógł mieć coś wspólnego z tą sytuacją.

Wrak sfotografował 1961 roku Harry Pot

 

 

Scania L110

Znów ciężarówka na boku, tym razem szwedzka. Zrobiło się niebezpiecznie, bo cysterna którą ciągnęła była pełna paliwa. Wygląda jakby jednak było trochę za szybko na widocznym w tle zakręcie.

Kraksę sfotografował  Fernando Pereira w Bijlmermeer w 1979 roku.

 

 

Volvo F88

Trzyosiowy ciągnik siodłowy Volvo stwierdził, że jest bardziej zmęczony niż DAF i odpocznie tylko w łóżku. Dlatego postanowił wjechać od budynku. Przez zamknięte drzwi.

Wydarzenie miało miejsce w Amsterdamie w marcu 1979 roku. Zdjęcia: Rob C. Croes

 

 

DAF YA-314

Znów wojsko narozrabiało: kolizja trzech rodzimych ciężarówek DAF na autostradzie A27 w okolicach Noordeloos w 1988 roku. Pozostaje pytanie – czy wóz leżący na boku był holowany i coś poszło nie tak, czy już przygotowano go do postawienia na koła?

Zdjęcie: Rob C. Croes

 

 

Citroen DS19, Volvo Titan i DAF A 1300

Francuska bogini wzięta w kleszcze dwóch nordyckich barbarzyńców. Jak widać, dla delikatnej Francuzki nie skończyło się to najlepiej.

Zdj. Eric Koch, 1964

 

DAF A 1300

DAF-y to jednak leniwe stworzenia. Nawet gdy są na służbie, to lubią sobie odpocząć na skrzyżowaniu.

Fotograf nieznany, 1969.

 

 

Volvo F88, Fiat 682T3, Ford Taunus, Renault 4, Opel Rekord i wiele innych.

Na koniec tragiczna historia. Poniższe zdjęcia i film dokumentują jedną z najtragiczniejszych katastrof drogowych w historii Holandii. 25 sierpnia 1972 roku na autostradzie A16 w Prinsenbeek okolicach Bredy miała miejsce seria kolizji. W sumie zderzyło się około 60 pojazdów, w tym pięć cystern. Trzy z nich rozszczelniły się, a łatwopalne ciecze spowodowały olbrzymi pożar. W katastrofie zginęło 13 osób, a 26 zostało poważnie rannych.

Obraz po katastrofie fotografował Rob Mieremet.

Karambolage a’la polonaise

Karambolage a’la polonaise część 2: przed wojną

Poprzedni artykułZapomniane kombi
Następny artykułFilm: Uzdrowisko. Architektura Zawodzia