Szemrane sprawy lubią ciemność. Dlatego rajd Kryminalna Warszawa odbywał się w sobotnią noc 29 września. Impreza była IX rundą Mistrzostw Okręgu Warszawskiego Pojazdów Zabytkowych. Na starcie pojawiło się kilkadziesiąt aut. Uczestnicy mieli okazję odczuć dreszczyk emocji towarzyszący zbirom spod najciemniejszej gwiazdy. Bo podobno tylko głupcy się nie boją. Chociaż kto wie…

 

 

Na trasie rajdu w samochodach porzuconych przez przestępców znajdowały się poszlaki, które należało odkryć, zebrać poprzez wpisanie ich do karty drogowej, aby na mecie wytypować mordercę. Przez kilka chwil uczestnicy mogli sami poczuć się jak płatni mordercy, bowiem próba sportowa polegała na zastrzeleniu… przepraszamy – zestrzeleniu puszki za pomocą klamki, czyli broni palnej, prawdopodobnie nabytej za plik dolarów na Stadionie Dziesięciolecia, a może nawet na Bazarze Różyckiego. Inne zadanie polegało na sprawnym, lecz dyskretnym umieszczeniu deskorolki z ładunkiem wybuchowym pod samochodem marki Warszawa. Żaden z uczestników, jak rasowy zabójca, nie pytał kogo ma usunąć i z jakiego powodu.

Bańka łupu

Trasa rajdu wiodła przez różne miejsca stolicy, które były świadkami spektakularnych i niejednokrotnie do dziś nie rozwiązanych zbrodni sprzed lat. Rajdowe auta przejechały więc przy Domu po Orłami, gdzie 22 grudnia 1964 roku doszło do napadu na auto przewożące utarg z Centralnego Domu Towarowego. Napastnicy zrabowali wówczas ponad 1,3 miliona złotych. Sprawców nie wykryto. Do dzisiaj na temat napadu krążą legendy.

 

 

Przy ulicy Nowogrodzkiej 14 doszło z kolei do zabójstwa Marii Wisnowskiej. Zbrodnia miała miejsce 1 lipca 1890 roku. Rosyjski oficer Aleksander Bertenjew zaślepiony płomiennym uczuciem zastrzelił swoją kochankę, gwiazdę warszawskich scen Marię Wisnowską. Morderstwo miało miejsce w wynajętej przez oficera garsonierze, gdzie odbywały się schadzki. Kula wystrzelona przez Bertenjewa trafiła w pierś aktorki. Jej ciało zostało przybrane kwiatami, a na twarzy znajdowała się chustka nasączona chloroformem. Do zbrodni przyznał się rosyjski oficer.

Śmierć prezydenta

Kolejnym miejscem, przez które prowadziła trasa była warszawska Zachęta, gdzie 16 grudnia 1922 roku podczas otwarcia corocznego Salonu Towarzystwa Zachęty Sztuk Pięknych doszło do zabójstwa prezydenta Rzeczpospolitej Gabriela Narutowicza. Podczas zwiedzania wystawy Eligiusz Niewiadomski oddał do Gabriela Narutowicza z małej odległości trzy strzały z rewolweru. Prezydent zginął na miejscu. Zamachowiec poddał się nie stawiając oporu. 30 grudnia 1922 skazano go na karę śmierci. Zabójcę rozstrzelano 31 stycznia 1923.

 

 

Z kolei 4 grudnia 1957 roku przy Alei Wyzwolenia 13/15 miał miejsce napad na kasjerkę sklepu obuwniczego oraz towarzyszącą jej osobę. Dwóch napastników zrabowało wówczas 118 tysięcy złotych. Ówczesna średnia pensja wynosiła w tamtym czasie blisko 1300 złotych. Podczas napadu bandyci oddali jeden strzał, lecz najprawdopodobniej padł on przypadkowo. Pozostawiona na miejscu zdarzenie łuska umożliwiła milicjantom na powiązanie napastników z innymi napadami rabunkowymi i morderstwami w mieście.

Strzały w Gamie

Jedno z najbardziej spektakularnych zabójstw będących efektem gangsterskich porachunków miało miejsce w 31 marca 1999 roku w restauracji Gama na rogu ulic Wolskiej i Staszica. Tego dnia około godziny 13, przed lokal podjechał srebrny polonez, z którego wysiadło trzech uzbrojonych mężczyzn. Weszli do restauracji i bez słowa zaczęli strzelać do grupy osób znajdujących przy stolikach pod oknami.

W wyniku kilkunastosekundowej strzelaniny zginęło pięć osób. Wśród zastrzelonych znalazły się dwie szychy z gangu wołomińskiego: 51-letni Marian K. „Klepak” i jego wspólnik, 48-letni Ludwik A. „Lutek”. Pozostałe ofiary to 38-letni Olgierd W. „Łysy”, 26-letni Mariusz Ł. „Przeszczep” oraz 34-letni Piotr Ś. Samochód zabójcy spalili w lesie koło Otwocka.

 

 

Według policyjnych ustaleń za morderstwem stali podwładni „Klepaka”, którzy chcieli przejąć władzę w gangu.

Sprawa Piaseckiego

8 grudnia 1958 w piwnicy domu przy al. Świerczewskiego 82a zostało odnalezione ciało Bohdana Piaseckiego, syna Bolesława Piaseckiego. W okresie międzywojennym był przywódcą Ruchu Narodowo-Radykalnego „Falanga”, oficerem Wojska Polskiego, twórcą Stowarzyszenia „Pax”, a także posłem na Sejm PRL. W latach 1971–1979 pełnił funkcję członka Rady Państwa.

Zwłoki chłopca znaleźli hydraulicy, którzy przeprowadzali przegląd urządzeń sanitarnych. Zobaczyli zabite deskami drzwi do łazienki. W jednym z sanitariatów odnaleźli ciało chłopca. Zmumifikowane naturalnie ciało znajdowało się w pozycji siedzącej. W pobliżu leżały zeszyty z nazwiskiem Bohdana Piaseckiego.

Tożsamość zmarłego potwierdziła rodzina oraz badania stomatologiczne. Syn działacza PAX-u został zabity tego samego dnia, gdy go uprowadzono.

 

 

 

 

O sprawcach i motywach zbrodni napisano wiele. Fakty krzyżują się z domysłami, podejrzenia z rzeczywistością. Śledczy przyjęli założenie, że motywem była zemsta. Bolesław Piasecki w okresie międzywojennym przewodził antysemickiej organizacji o nazwie Falanga.

Według ustaleń Urzędu Bezpieczeństwa, taksówkarz, który wiózł morderców miał konszachty z łódzkimi przestępcami. Jeden z nich –  Michał Barkowski, nazywany też  Robertem Kalmanem. Według jednej z wersji wydarzeń, to on wraz z byłym funkcjonariuszem UB Stefanem Łazorczykiem uprowadził i zamordował Bohdana Piaseckiego.

Metowanie nocą

Sam Piasecki przypuszczał natomiast, że w sprawę zabójstwa zamieszane były koła „nacjonalistyczno-żydowskie” i opozycyjne wobec niego „środowisko dziennikarsko-polityczne”. Prawda nie została wyjaśniona do dzisiaj.

To nie wszystkie miejsca związane z kryminalnym zagadkami Warszawy, jakie odwiedzili uczestnicy rajdu. Meta znajdowała się przy Torwarze, a załogi zaczęły zjeżdżać tam około północy.

 

 

Zwycięzcy klas:

PRE1955: Piotr Życzyński – Cadillac 62 Sedanette – AK Polski

PRE1975: Michał Szeliga – Volvo Amazon Estate – AK Polski

POST1975: Jan Kasprzycki – Datsun 100A FII – AK Polski

OPEN: Paweł Starewicz – Polski Fiat 126p – SOS PZMot

MOTOCYKLE: Jakub Cienkowski – MZ Trophy – KDM Magnet

 

Fotografie: Rafał Andrzejewski

Następny artykułPierwszy silnik Daimlera i Maybacha