Od kiedy pani Bertha Benz postanowiła wyruszyć z synami w podróż z Mannheim do Pforzheim, różnego rodzaju śmiałkowie próbują pobić kolejne rekordy prędkości. Na początku barierą był pędzący obok pojazdu pies, potem prędkość 100 km/h, 200 km/h i kolejne setki. 19 października 2020 roku przekroczono kolejną barierę – amerykański samochód SSC Tuatara uzyskał prędkość 508,73 km/h i pokonał najszybszego do tej pory Bugatti Chirona.

 

W kwietniu 1899 roku Belg Camille Jenatzy jadąc elektrycznym samochodem o nazwie La Jamais Contente pokonał barierę 100 km/h osiągając prędkość 105,88 km/h. Niebojący się absolutnie niczego kierowca stał się gwiazdą i bohaterem narodowym. Dziś takie wiadomości nie wywołują już wielkich emocji, a miłośnicy motoryzacji przechodzą obok tego rodzaju informacji bez większych refleksji. A przecież właśnie pobito barierę 500 km/h – było, nie było, jest to wydarzenie historyczne.

 

 

Proste zadanie?

19 października kierowca wyścigowy Oliver Webb siedzący za kierownicą Tuatary miał do wykonania nieco łatwiejsze zadanie niż kiedyś Jenatzy. Szalony Belg musiał opanować maszynę z piekła rodem. Webb wsiadł do znacznie bardziej bezpieczniejszego i wygodniejszego wozu. Zadanie było proste: miał po prostu szybko pojechać na siedmiomilowym odcinku State Route 160 znajdującej się pod Las Vegas w pobliżu Pahrump w stanie Nevada. Droga równa jak stół, nad wszystkim czuwają pracownicy SSC i inni specjaliści. Na miejscu był obecny także założyciel firmy Jerod Shelby. Czy mogło coś pójść nie tak?

Amerykańskie bryki

W Polsce firma SSC czyli Shelby SuperCars jest praktycznie nieznana. Amerykanie od 1998 roku zajmują się produkcją super samochodów. Poprzednik Tuatary o nazwie Ultimate Aero też był szybki. Dzierżył berło najszybszego produkcyjnego wozu w latach 2007-2010.

 

 

SSC Tuatara została stworzona do szybkiej jazdy. Hipersamochód, jak nazywane są w tej chwili tego rodzaju bolidy, pod maską skrywa podwójnie doładowany silnik V8 o pojemności 5,9 litra. Jego moc wynosi zawrotne 1750 KM (przy paliwie E85). Tuatara to hołd twórców dla aerodynamiki. Producent twierdzi, że wóz ma najlepszy współczynnik oporu powietrza w historii, równy 0,279. To robi wrażenie.

 

 

Koenigsegg i Bugatti pokonane

Do tej pory oficjalnie najszybszy był Koenigsegg Agera RS, który w 2017 roku osiągnął prędkość średnią dwóch przejazdów w wysokości 447,2 km/h. Rok temu szybszy był Bugatti Chiron, ale jego próba nie została zakwalifikowana ze względu na tylko jeden przejazd próbny. W przypadku SSC  wszystkie przejazdy wykonano zgodnie z regulaminem. Mamy więc nowego króla wśród najszybszych samochodów produkcyjnych. Kto będzie następny? I czy dożyjemy rekordu wyższego niż 600 km/h?

Fotografie: SSC North America

Poprzedni artykułDookoła Polski 2000, cz. 3
Następny artykułTrzy polskie załogi w 1000 Miglia