W Holandii jeden z dealerów Volkswagena zbudował kolorowe Polo szóstej generacji nawiązujące do słynnej wersji Harlekin z 1995 roku.

 

Tak, tak. Minęło już ponad 25 lat od momentu, gdy Volkswagen przygotował 20 sztuk Polo w porąbanych dla zwykłego odbiorcy kolorach. Samochody miały pokazywać możliwości doboru lakierów oraz być ciekawostką w salonach dealerskich i na imprezach firmowych. Chwilę później Polo Harlekin wymknął się spod kontroli i zaczął żyć własnym życiem.

 

Limitowana seria

Ciekawe jakie miny mieli krawaciarze z Wolfsburga, gdy okazało się, że o kolorowego dziwaka pytają zainteresowani kupnem klienci. Skoro powiedziało się A, trzeba było powiedzieć B. Niemiecki koncern postanowił zbudować jeszcze 1000 takich wozów, a potem jeszcze trochę. W sumie powstało nieco ponad 3800 sztuk oryginalnie pomalowanego Polo.

 

Kolorowe lata 90.

Polo Harlekin pomalowane jednocześnie w kolorach Chagall Blue, Ginster Yellow, Pistachio Green i Tornado Red na taśmie montażowej były produkowane w jednej barwie. Na końcu całego procesu fabryczni fachowcy zamieniali poszczególne części między egzemplarzami. Klient nie miał wpływu na to jaki układ kolorów dostanie. Wszystkie samochody ostatecznie sprzedano (lub przeznaczono na konkursy), a Harlekin stał się jednym z symboli lat 90. w europejskiej motoryzacji. Wtedy było jeszcze miejsce na jaskrawe barwy oraz nazwy wyposażenia w stylu „fun” czy „joy”, a nie „premium”, „prestige” i „selection”.

Nie tylko Polo

Warto wspomnieć, że w 1996 roku z okazji igrzysk olimpijskich w Atlancie lokalny amerykański dealer przygotował ponad 200 podobnych Golfów Mk III. Zresztą domorośli mechanicy też próbowali swoich sił w przerabianiu pojazdów na harlekiny. Widziałem Skodę Felicię i Volkswagena Sharana wykonane w tym stylu.

 

 

Jeden nowy Harlekin

Mimo że w Holandii nigdy nie sprzedawano oryginalnego Harlekina to jeden z dealerów poczuł sentyment do tamtego auta i przygotował pojazd na bazie aktualnej serii Volkswagena Polo. Szczerze mówiąc wyszło całkiem fajnie. Ciekawe czy również i tym razem klienci zaczną pytać o dostępność dziwnej wersji lakieru? Na razie wóz powstał w jednym egzemplarzu i nie ma planów na więcej.

Fot. Volkswagen NL

Poprzedni artykułZima zła?
Następny artykuł#fotostory – pozdrowienia z Grecji