Czy musiało do tego dojść? Widocznie musiało, skoro doszło. Sprawa jest poważna – koronawirus szaleje, a instytucje rządowe i samorządowe w ramach zagrożenia epidemiologicznego zakazują organizacji kolejnych imprez, wydarzeń kulturalnych i innych spotkań.

 

W piątek ogłoszono stan zagrożenia epidemicznego. Zamknięte będą granice, sklepy, bary i restauracje. Oczywiście zakazy dotknęły także wydarzenia samochodowe. Tego trochę się obawialiśmy: odwołane imprezy! Z godziny na godzinę dostajemy informacje o przeniesieniu lub odwołaniu kolejnych zlotów, rajdów i wystaw. Na pewno nie odbędzie się marcowa 32. Techno Classica Essen planowana na końcówkę miesiąca. Nie dojdzie także do Veteramy w Hockenheim, która miała odbyć się w pierwszy weekend kwietnia. W kraju Polski Związek Motorowy wydał następujący komunikat:

„W związku z rosnącą liczbą zachorowań na COVID-19 chorobę wywołaną przez koronawirusa SARS-CoV-2, Polski Związek Motorowy zgodnie z zaleceniami Ministerstwa Sportu, zwraca się do wszystkich organizatorów wydarzeń w zakresie działalności PZM z rekomendacją zawieszenia przeprowadzania zawodów, imprez oraz szkoleń do dnia 1 kwietnia 2020 r. „

Pierwsze odwołania

W związku z tym komunikatem już wiadomo, że odwołane imprezy pojawiają się jak grzyby po deszczu. Nie odbędzie się zapowiedziany na początek kwietnia Platinum 4. Rajd Memoriał Janusza Kuliga i Mariana Bublewicza. Zmieniono termin pojedynku żużlowego Polska – Australia. Odwołano także świetnie zapowiadający się Rallye Monte Calvaria Historic. Pod znakiem zapytania stoi również pierwsza warszawska okręgówka czyli Rajd Licencjata oraz inne imprezy planowane na kwiecień. W czwartek wieczorem otrzymaliśmy informację o odwołaniu XIII Miedwiańskiego Zlotu Pojazdów Zabytkowych planowanego na 30 maja w Morzyczynie. Organizator już teraz wie, że nie zdąży ze wszystkimi zgodami i oficjalnymi pismami, nawet jeśli koronawirus pójdzie sobie precz jeszcze w kwietniu.

 

odwołane imprezy
Próba sportowa na okręgówce? W kwietniu możemy chyba zapomnieć o takim widoku.

 

To nie wszystkie odwołane imprezy. W międzyczasie Ptak Warsaw Expo przeniosło na początek czerwca Warsaw Motorcycle Show oraz na weekend 23-24 maja Warsaw Oldtimer Show. Podobnie postąpiły także Międzynarodowe Targi Poznańskie przenosząc Poznań Motor Show z końcówki marca na czerwiec. Nie odbędzie się także planowane na trwający właśnie weekend wiosenne wietrzenie klasyków organizowane przez Youngtimer Warsaw.

Doszło nawet do tego, że warszawski PZM wstrzymał do 1 kwietnia wydawanie licencji kierowcom, pilotom i sędziom, a wszelkie sprawy należy załatwiać listownie. Zaś ZG PZM prosi o nie przychodzenie bez wyraźnego i ważnego powodu do biura związku. Podobnie zareagował Automobilklub Polski, który odwołał spotkania i zebrania wszystkich komisji statutowych prawie do końca marca.

To nie koniec

Przypuszczamy, że to nie koniec odwołanych lub przeniesionych imprez. Wielu organizatorów rajdów i zlotów czeka jeszcze z decyzją o odwołaniu swojego wydarzenia. Warto wspomnieć, że szczególnie imprezy ogólnopolskie, potrzebują zgód, zmiany organizacji ruchu, współpracy z lokalnymi władzami. Wszelkie takie uzgodnienia powinny być załatwiane najpóźniej miesiąc przed imprezą. Poza tym swoje trzy grosze mogą dorzucić gminy i miasta współpracujące z organizatorami – jeśli postanowią o niewpuszczeniu samochodów na swój teren, rajd może nie mieć żadnego sensu i trzeba będzie go odwołać. Przed takim problemem stoją w tej chwili wszystkie imprezy Mistrzostw Polski.

 

odwołane imprezy
W pierwszym półroczu może być problem z imprezami ogólnopolskimi organizowanymi z dużym rozmachem. Miłośnicy klasyków z pewnością będą się spotykać na mniejszych, lokalnych imprezach stacjonarnych.

 

Do problemów dochodzi niezdecydowanie uczestników. Wiele osób czeka z decyzją o zapisaniu się na imprezę do końca regulaminowego terminu. I trudno im się dziwić, wszak nie wiadomo w jaki sposób epidemia się rozwinie. Niestety ma to swoje odbicie w rajdach. Organizator nie mający odpowiednio dużej liczby zgłoszeń musi rajd odwołać i koło się zamyka.

Trochę lepiej sprawa wygląda w przypadku imprez na torze. Odprawa może odbyć się przez internet, a w czasie zawodów uczestnicy imprezy nie muszą się ze sobą kontaktować, zaś organizator nie musi wpuszczać kibiców na dany obiekt. Zatem kalendarz Drive Cup czy Classicauto Cup wydaje się na razie niezagrożony. Problemem dla organizatorów mogą być tylko niezdecydowani i bojący się wirusa zawodnicy.

Pół roku bez rajdów?

Dlatego pod znakiem zapytania stoją nie tylko imprezy kwietniowe, ale także majowe i nawet czerwcowe. Czyżby same odwołane imprezy? Pierwsze półrocze bez rajdów jest bardzo możliwe. Z pewnością trudno będzie rozegrać Mistrzostwa Polski wszystkich cykli sportu samochodowego, pojazdów zabytkowych i turystyki. Jeśli epidemia i zagrożenie z nią związane się zmniejszy, to z pewnością w wolne terminy wejdą lokalne, przygotowane z mniejszym rozmachem rajdy i imprezy stacjonarne. A jak będzie, naprawdę nie wie nikt.

Będziemy na bieżąco monitorować sytuacje i zmieniać daty w naszym kalendarzu.

Poprzedni artykuł#Bubu_testuje: Drobne cwaniaczki
Następny artykułKarambolage a’la polonaise