Chcecie zobaczyć DeTomaso Panterę, Lagondę M45 Tourer, Porsche 356, Alpine A110, Tatrę 603 czy Volvo PV 802? A może interesuje Was swojska Syrena “100” z początku produkcji lub Chevrolet Master Sedan z fabryki Lilpop, Rau i Loewenstein? Będzie dobra okazja by je zobaczyć, bowiem wszystkie wymienione wyżej pojazdy spotkają się w czwartek na 21. Podkarpackim Rajdzie Pojazdów Zabytkowych.

Impreza będzie rundą Mistrzostw Polski Pojazdów Zabytkowych. Ze względu na pandemię lipcowy rajd organizowany przez Automobilklub Rzeszowski jest pierwszą imprezą tego cyklu w obecnym sezonie. Oprócz rzeszowskich zawodów, w bieżącym roku, odbędzie się jeszcze tylko jedna runda MPPZ. Będzie to organizowany pod koniec sierpnia Rajd Częstochowski. Zatem w tym roku wystarczą dwa rajdy by ubiegać się o tytuł mistrzowski.

 

W 2014 roku Podkarpacki Rajd Pojazdów Zabytkowych odwiedził Hotel Arłamów. Oryginalny dojazd do hotelu posłużył organizatorom do wykonania próby regularnościowej.

 

Nie będzie łatwo

Oczywiście mała liczba rajdów nie sprawi, że będzie łatwo zdobyć tytuł Mistrza Polski. Szczególnie rajdy rzeszowskie, których od wielu lat komandorem jest Jakub Zawadzki, uważane są przez zawodników za jedne z najtrudniejszych w sezonie. Byłem na wielu edycjach tych zawodów i mogę to potwierdzić. Pierwszy raz na „podkarpackim” pojawiłem się w 2003 roku jako pilot Tatry 12 z 1928 roku. Potem były starty Syreną 104, Moskwiczem 408, SAAB-em 96, Autobianchi A112 i Chryslerem Simcą 2L Automatic. W 2013 roku, kiedy Podkarpacki Rajd Pojazdów Zabytkowych odbywał się w scenerii Bieszczad, udało się nawet wygrać rywalizację w klasie. Wszystkie podkarpackie imprezy cechuje bardzo ładna trasa oraz ciekawe próby sportowe i zręcznościowe. Organizatorzy często przygotowywali próby górskie czy specjalne kryterium uliczne w centrum Rzeszowa. Warto też dodać, że Automobilklub Rzeszowski był jednym z pierwszych orędowników tzw. róży wiatrów czyli nieco trudniejszego zapisu trasy, w stylu rajdów nawigacyjnych. Ten element zawsze nam się podobał i sprawiał, że zyskiwaliśmy cenne punkty względem naszych konkurentów. To nie wszystkie atuty rzeszowskich imprez. Do wszystkiego dochodzi młoda i bardzo sprawna ekipa organizatorów, dzięki którym można liczyć na ciekawie i z humorem przeprowadzone próby zabawowe.

 

Jensen Interceptor na próbie sportowej na lotnisku w Arłamowie.

 

Na końcu Polski

Dodatkową atrakcją podkarpackich rajdów są tutejsze tereny. Do tej pory byliśmy na rajdach w Rzeszowie, Polańczyku, Arłamowie, Przemyślu, Lubeni i Czudcu. Nie da się ukryć, że te tereny to jedne z piękniejszych miejsc w Polsce. Jeździliśmy Syreną na próbie prędkości na lotnisku w Arłamowie, przejeżdżaliśmy przez przemyskie stare miasto, byliśmy w Browarze Ursa Maior, uczestniczyliśmy w konkursie elegancji nad Soliną czy braliśmy udział w próbie ulicznej w centrum Rzeszowa. I zawsze dobrze się bawiliśmy.

Atrakcje 2020

A jak będzie w tym roku? Tym razem bazą rajdu został pięknie położony Hotel Splendor w Lubeni. Stamtąd uczestnicy imprezy będą startować zarówno w piątek, jak i w sobotę. Pierwszy dzień zacznie się próbą sportową na placu targowym w Lubeni, Następnie zawodnicy przejadą przez Czudec, Pstrągową i Stępinę, gdzie zwiedzą schron kolejowy z czasów II Wojny Światowej. Potem odwiedzą m. in.: Jazową, Wysoką Strzyżowską i Zyznów. Ten etap zakończy się w Konieczkowej, gdzie uczestnicy rajdu zwiedzą Muzeum Silników Stacjonarnych i Techniki Rolniczej.

 

Alfa Romeo przygotowuje się do startu do próby sportowej.

 

Kolejny etap rajdu przejedzie przez: Zyznów, Jawornik, Żarnowa-Tunel i Strzyżów. Piątek zakończy się próbą sportową w Lubeni.

Elegancka sobota

Sobota również zacznie się od próby sportowej. Tym razem samochody rywalizować będą na rynku w Boguchwale. Następnie przez Mogielnicę i Niechobrz dojadą do Rzeszowa. Na godzinę 13.45 zaplanowano konkurs elegancji na rynku w Rzeszowie, gdzie w jednym miejscu pojawią się wszystkie auta startujące w rajdzie.

 

Na Podkarpackim Rajdzie Pojazdów Zabytkowych zawsze pojawiały się ciekawe wozy,

Movendus Wam pokaże

Na rajdzie będziemy mieli własnego szpiega, który będzie relacjonował dla Was przebieg imprezy. Samochodem redakcyjnym tym razem został SAAB 96 Sport z 1962 roku prowadzony przez Bartka i Martę Kossowskich. Czy nasz załoga wygra? Okaże się w sobotę wieczorem. Trzymajcie kciuki.

Fotografie: Michał Leśniewski

Poprzedni artykuł#Bubu_testuje: Kombi z lamusa
Następny artykułGTI wróciło do korzeni